Ekstremalny biegacz z Lichnów o wielkim sercu przebiegł 444 kilometry w trzy doby. Zrobił to, aby zebrać pieniądze i jedzenie dla zwierząt z Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt „Reks”. Andrzej Potoczek podsumował urodzinową akcję.
Niczym Forrest Gump wyszedł z domu i zaczął biec. Biegł tak przez 72 godziny, pokonując w tym czasie 444 kilometry, czyli ponad 10 maratońskich dystansów. Andrzej Potoczek z Lichnów koło Nowego Stawu świętował w ten sposób 44. urodziny. Celem ekstremalnego wyczynu była zbiórka pieniędzy na rzecz Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt „Reks”, niosącego pomoc bezdomnym psom i kotom.
– Dzięki sponsorom i kibicom na trasie udało się zebrać ponad 13 tysięcy złotych, 150 kilogramów specjalistycznej suchej karmy i 60 puszek. Przez 72 godziny zmrużyłem oczy na 5 godzin, bo na takim ekstremalnym dystansie zmęczenie musi dać o sobie znać. Całe szczęście, że co jakiś czas dołączali do mnie rowerzyści albo inni biegacze, dzięki czemu było łatwiej sprostać wyzwaniu. Razem jest raźniej – deklaruje biegacz.
Potoczek sprostał wyzwaniu, choć, jak podkreśla, pogoda nie była jego sprzymierzeńcem, bo wiał nieprzyjemny wiatr i padał deszcz. – W takich warunkach biegnie się zdecydowanie trudniej. Musiałem się przebierać i kilka razy zmienić buty na suche, żeby nie nabawić się odcisków – wyjaśnia.
REGULARNIE ŚWIĘTUJE W BIEGU
Dla 44-latka podobne wyczyny to nie pierwszyzna. Urodziny w biegu obchodził już po raz czwarty. Rok temu biegł ścieżką pieszo-rowerową między Lichnowami a Nowym Stawem przez 43 godziny, pokonując w tym czasie 260 kilometrów.
– Na co dzień pracuję w firmie, która prowadzi fundację. Za oficjalnie przebiegnięte kilometry mam wypłacane pieniądze, które przelewam z kolei na cele charytatywne. W zeszłym roku udało mi się „wybiegać” 15 tysięcy złotych. Teraz jest już ponad 13 tysięcy, a jeszcze wiele miesięcy przede mną. To doskonała motywacja do biegania – podsumowuje.
Lichnowianin zapowiada powtórkę za rok. W planach na najbliższe miesiące ma między innymi festiwal biegowy Ultra Way na 163 kilometry i zawody Garmin na 84 kilometry.
Mateusz Czerwiński/MarWer