32-letnia kobieta z podejrzeniem zachorowania na odrę trafiła do słupskiego szpitala. Nie było konieczności jej hospitalizacji. Będzie leczona w warunkach domowych. Słupski sanepid, w związku z podejrzeniem odry, wszczął dochodzenie epidemiologiczne.
Sprawdzane i szukane są wszystkie osoby, które miały kontakt z chorą. To nie tylko jej rodzina i współpracownicy, ale także osoby, które przebywały razem z 32-latką na pomocy doraźnej słupskiego szpitala.
NAWET 40 OSÓB
Dyrektor słupskiego sanepidu, Włodzimierz Sławny, poinformował Radio Gdańsk, że może chodzić nawet o 40 osób. Zaszczepione zostaną tylko te, które nie chorowały na odrę, nie były na nią szczepione lub nie podano im pełnej dawki szczepionki.
To czwarty przypadek podejrzenia odry w powiecie słupskim w ciągu ostatnich trzech miesięcy.
Paweł Drożdż/mk