Kościoły, Mariacki oraz Najświętszego Serca Jezusowego, przeszły gruntowne renowacje, jakich nie przeprowadzano w nich od kilkudziesięciu lat. Za pieniądze uzyskane z z Urzędu Marszałkowskiego odnowiono konstrukcje dachów, kilkadziesiąt witraży, odsłonięto i odnowiono polichromie, wykonano zabezpieczenia przeciwpożarowe i zmieniono instalacje centralnego ogrzewania.
Wyremontowane świątynie długo czekały na odnowienie. Jak przyznaje ks. Jerzy Urbański, proboszcz parafii Najświętszego Serca Jezusowego, jego kościół był jednym z najbardziej zaniedbanych w mieście.
– Malowidła odchodziły od ściany z powodu przemarzania całej konstrukcji. Dlatego zaczęliśmy remont od dachu. Całe prezbiterium i wszystkie ściany zostały odnowione, dołożyliśmy też zewnętrzne szyby na witrażach. Mówi się, że największym szkodnikiem w kościele jest zawsze ksiądz, u nas jednak okazało się, że są nimi kołatek i kornik. W związku z tym trzeba było wymienić parę belek. Dzięki tym zmianom kościół został zgłoszony do konkursu „Zadbany zabytek”, a komisję kwalifikującą najbardziej uderzyło połączenie światła, które daje efekt ocieplający protestancka świątynię – opowiada ks. Jerzy Urbański, proboszcz parafii Najświętszego Serca Jezusowego.
ORYGINALNA KOLORYSTYKA
Najwięcej pracy pochłonęło odtworzenie dawnych wzorów istniejących na elementach konstrukcyjnych.
– Dokonaliśmy odkrywek warstw malarskich, dzięki czemu kościół uzyskał troszeczkę innego wyrazu, rozjaśniliśmy go. To, co obdrapaliśmy, wyłoniło spod warstw farby dekoracje belek, fryz dekoracyjny malowany z szablonu. Przywróciliśmy kolorystykę w pierwotnym układzie. Każdy element trzeba było odwzorować innym kolorem farby – wyjaśnia Krystyna Mazurkiewicz-Palacz, kierownik słupskiej delegatury Urzędu Ochrony Zabytków.
EFEKTY NA KILKADZIESIĄT LAT
– Bardzo ważnym zadaniem była konserwacja więźby dachowej w kościele Mariackim. Jest tam bardzo dużo drewnianych elementów. Trzeba było wykonać konserwację przeciw grzybom i zabezpieczyć konstrukcję przeciwpożarowo. Ta świątynia była wielokrotnie malowana, więc trzeba było zedrzeć warstwy farby. Zakonserwowaliśmy też wszystkie 40 witraży, zmieniona została instalacja centralnego ogrzewania, wymieniono stolarkę drzewną i wykonano wiele innych dodatkowych prac – wylicza ks. Zbigniew Krawczyk, proboszcz kościoła Mariackiego.
Odnowiono m.in. witraże czy elementy drewniane. Fot. Radio Gdańsk/Marcin Kamiński
Łączny koszt inwestycji wyniósł prawie sześć milionów złotych. 58 proc. tej kwoty pochłonęły prace w kościele Mariackim, resztę te w świątyni Najświętszego Serca Jezusowego. Urząd Marszałkowski w Gdańsku dofinansował wszystkie prace w 60 proc.
– Po remoncie jest się po prostu w innej świątyni. To niezwykła robota, która nie zostanie tylko na dwa, trzy czy pięć lat, ale kilka dekad – podkreśla biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Edward Dajczak.
Marcin Kamiński/mrud