Ponad 200 osób przyszło podziwiać niebo podczas pokazu astronomicznego w Słupsku. Na dachu jednej z miejskich galerii, za pomocą teleskopów o najróżniejszej ogniskowej, można było obserwować Księżyc, jego kratery, Plejady oraz inne ciała niebieskie.
– Jak spojrzymy od Księżyca, to widać taką grupkę gwiazd. To tak zwane Siedem Sióstr – mówi jeden z organizatorów wydarzenia. – Mamy różnego rodzaju teleskopy. Teraz stoimy przy tzw. refraktorze. Te większe są bardziej światłosilne. To teleskopy w systemie Newtona. Wychwytują słabsze obiekty w postaci mgławic, galaktyk. Nic tylko celować w niebo i obserwować. Wszystko można robić małymi krokami. Można zacząć od lornetkowych obserwacji. Na początku koszta będą niewielkie, ale jeśli myślimy poważnie o astrofotografii, to nakłady finansowe tej zabawy na pewno wzrosną.
„NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO, ALE…”
– Ja obserwuje je od 40 lat – mówi Romuald Kuriańczyk, obserwator nieba – Od tego czasu nie zmieniło się ono wcale. A co można zobaczyć? Na przykład kiedy szukamy czarnej dziury, to nie znajdziemy jej. Najciekawszym obiektem, jaki zobaczyłem, była Mgławica Oriona. A co to jest mgławica? To pył i kurz pozostały po wybuchu gwiazdy supernowej. Supernowa to nazwa gwiazdy, która nie oddaje rzeczywistości. To największy, naturalny wybuch termojądrowy w przyrodzie. Bardzo często w wyniku wybuchu supernowej powstaje czarna dziura.
CO ICH FASCYNUJE?
– Im więcej się patrzy, tym więcej się chce. Fascynujące jest również to, czego nie widać gołym okiem. Jestem amatorem i obserwuję niebo od 5 lat. Lepiej je obserwować na wsi, gdzieś poza źródłami światła – dodaje Paweł, kolejny z organizatorów pokazu.
Spotkanie odbyło się dzięki grupie miłośników astronomii i astrofotografii ze Słupska „Astronomia Słupsk”. Grupę znajdziecie na Facebooku.
Marcin Kamiński/mkul