Szpital w Słupsku pierwszym na Pomorzu, który rozpoczął kompleksową opiekę nad pacjentami po zawale serca. Chorzy będą mogli przejść rehabilitację, zabiegi rewaskularyzacji czyli poszerzenia naczyń wieńcowych, regularnie dostaną leki, spotkają się z dietetykiem i odbędą regularne wizyty w poradni kardiologicznej i rehabilitacji.
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku włączył się do programu KOS-zawał. Ma on pomóc w ograniczeniu liczby zgonów i inwalidztwa z powodu ostrej niewydolności wieńcowej i ma przyczynić się do szybszego powrotu chorych do aktywności zawodowej i społecznej.
„ZWIĘKSZAMY PRZEŻYWALNOŚĆ O 30 PROCENT”
– Spośród pacjentów, którzy nie podlegają kompleksowej opiece, co trzeci-czwarty zapłaci za to. Krótko mówiąc, my dla Słupska zwiększamy przeżywalność naszej populacji prawie o 30 procent przez włączenie do tego programu – mówi Damian Sendrowski, koordynator na oddziale kardiologicznym słupskiego szpitala.
Program KOS-zawał rozpisano na 12 miesięcy.
„PACJENT NIE MUSI SZUKAĆ, KOMBINOWAĆ”
– Pacjent ma ustalone terminy, badania, kwalifikacje do dalszego postępowania, czyli w zasadzie odwracają się role. To nie pacjent musi szukać, kombinować, tylko wychodząc z oddziału, ma na 12 miesięcy rozpisane, co się z nim będzie dalej działo – dodaje Damian Sendrowski.
Pacjenci w ramach programu uczą się m.in. nowego sposobu odżywiania i ćwiczą pod okiem fizjoterapeutów. – Przebieg tych ćwiczeń, tego wszystkiego, poprawia moją kondycję. Uczą mnie, jak mam żyć. Po zawale byłem załamany, że to już koniec. Teraz czuje się dużo bezpieczniej – mówi Radiu Gdańsk pacjent słupskiej kardiologii, włączony do programu KOS-zawał.
Rocznie do szpitala w Słupsku trafia około 350 osób z zawałami serca. Według szacunków lecznicy, rocznie z programu będzie mogło skorzystać około 200 pacjentów.
Paweł Drożdż/mk