Ponad 200 kontroli i tylko 7 mandatów. Mieszkańcy Słupska coraz rzadziej ogrzewają swoje domy, wrzucając do pieca co popadnie. Straż Miejska zakończyła kontrole domowych palenisk. Jak powiedział Radiu Gdańsk Paweł Dyjas, komendant Straży Miejskiej w Słupsku, mimo wielu kontroli i szybkich reakcji na sygnały ze strony mieszkańców, funkcjonariusze coraz rzadziej stwierdzają stosowanie śmieci zamiast tradycyjnego materiału opałowego.
KWESTIA ZŁEGO OPAŁU?
– Bardzo często ten gęsty i unoszący się dym z komina nie jest przyczyną wrzucenia czegoś niedozwolonego do pieca. Częściej to przyczyna złej jakości opału, czyli m.in. mokrego drewna oraz niskiej kaloryczności węgla. Niestety, nasze przepisy tego nie regulują – mówi Paweł Dyjas.
DO PÓŁ TYSIĄCA MANDATU
Za palenie śmieciami w piecu grozi do pół tysiąca złotych mandatu. Najwyższe kary nałożono na dwóch mieszkańców, których na gorącym uczynku przyłapano na spalaniu w piecach ram okiennych oraz domowych odpadów.
Paweł Drożdż/mili