4,5 roku więzienia za postrzelenie dziewczynki w oko. Do tego 80 tys. złotych zadośćuczynienia

Cztery i pół roku więzienia za postrzelenie dziecka w oko z wiatrówki. Sąd Okręgowy w Słupsku skazała dziś Macieja T. z Chojnic.

W czerwcu ubiegłego roku mężczyzna oddał w kierunku bawiących się dzieci co najmniej siedem strzałów z wiatrówki. Jeden z pocisków trafił nastolatkę w oko. 13-letnia dziewczyna straciła w nim wzrok.

PROKURATURA ŻĄDAŁA 12 LAT WIĘZIENIA

Maciej T. nie przyznał się do winy. Twierdził, że postrzał był wypadkiem, a pocisk trafił dziecko rykoszetem. Biegli obalili tę tezę. Strzał był bezpośredni, a od jednego z pocisków nieznacznie ucierpiało jeszcze jedno dziecko.

Prokuratura żądała dla 25-letniego Macieja T. dwunastu lat pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowiadał w warunkach recydywy.

MUSIAŁ WIEDZIEĆ, CO ROBI

Sędzia Jarosław Turczyn, uzasadniając skazujący wyrok podkreślił, że strzelając w kierunku dzieci sprawca musiał liczyć się z tym, że może im wyrządzić krzywdę.

– Przewidywał i godził się z tym, że oddając strzały, naraża osoby tam przebywające na utratę zdrowia, na przykład uszkodzenia gałki ocznej. Mógł przewidzieć, co się wydarzy. Co do wymiaru kary sąd wziął pod uwagę skruchę oskarżonego i zmianę jego postawy podczas procesu. Kara 12 lat w tym przypadku nie byłaby adekwatna – podkreślał sędzia Turczyn.

OBRONA ZAPOWIADA APELACJĘ

Sąd zobowiązał też Macieja T. do zapłacenia rodzinie poszkodowanej dziewczynki 80 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca Macieja T. zapowiedział złożenie apelacji. Sąd przedłużył tymczasowy areszt Maciejowi T. do czerwca.

Przemysław Woś/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj