Tysiące turystów odwiedziło w środę muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach na Pomorzu, gdzie odbywa się największa folklorystyczna impreza w Polsce – Czarne Wesele. Impreza ta to nie tylko wydobywanie torfu i okazja do spróbowania specjałów słowińskiej kuchni. Przez trzy dni – od 1 do 3 maja – na terenie skansenu odbywają się pokazy rzemiosł, występy zespołów folklorystycznych oraz kiermasz rękodzieła i wyrobów artystycznych.
Majówka w Klukach to już tradycja. Muzeum Wsi Słowińskiej po raz 25. organizuje atrakcje, które corocznie przyciągają mnóstwo turystów. W ciągu 25 lat Czarne Wesele stało się swoistą marką, rozpoznawalną na całym Pomorzu. Jest to wydarzenie otwierające sezon turystyczny, największe i najważniejsze dla skansenu.
MAŁE KOPALNIE
Czarne Wesele (niem. Schwarze Hochzeit) było dla Słowińców niezwykle istotnym elementem tradycji. W majowe dni od wczesnych godzin porannych łąki torfowe w regionie zamieniały się w małe „kopalnie”. Wydobywane przy pomocy specjalnych narzędzi kostki torfu układane były w stosiki i zostawiane na słońcu, aby wyschły. Każdy dzień ciężkiej pracy kończony był poczęstunkiem – Słowińcy biesiadowali wspólnie, a wśród wiktuałów pojawiały się niespożywane na co dzień ciasta, kiełbasy oraz jajecznica. W ten sposób budowano i podtrzymywano relacje, a przede wszystkim – zaopatrywano w opał każdą rodzinę.
Jak co roku dużą atrakcją będzie koń w butach, a także najmłodsza muzealna klaczka, urodzona na początku kwietnia. Na głodnych wrażeń kulinarnych czekać będą drożdżowe wafle, żur oraz słowiński chleb ze smalcem i masłem wyrabianym w kierzynce.
NOWOŚCI
1 maja otwarto ekspozycję „Pokój malarki z lat 30. XX wieku”. W budynku dawnej szkoły, obok Galerii Pomorskiego Malarstwa Plenerowego prezentowana jest ekspozycja inspirowana postacią malarki Margaret Neuss-Stubbe. W latach 1927-1947 mieszkała ona i tworzyła w Wysokiej nad jeziorem Gardno, kochała słowińskie krajobrazy, kwiaty i muzykę. W samej galerii można oglądać obraz Ottona Priebego pt. „Rybacy”. Priebe, malarz zainteresowany życiem rybaków pomieszkiwał w Gardnie i malował portrety oraz sceny rodzajowe. W Klukach prezentowane są od lat jego obrazy „Rybak” oraz „Rybaczka”. Od maja zobaczyć można nowy, również monumentalny obraz przedstawiający rybaków gardzieńskich w czasie ich największego i najtrudniejszego działania: wielkiego zimowego niewodu.
Tego samego dnia otwarta została nowa wystawa czasowa w chałupie z Żoruchowa. Tegoroczna nosi tytuł „Konik – zwykła zabawka?”. Eksponaty przywiezione z trzynastu muzeów z całej Polski ukażą różnorodność sposobów wykonywania, bogactwo wzorów i kolorów stosowanych w zabawkach w różnych regionach. Na wystawie zgromadzono koniki z Pomorza, Podlasia, Podkarpacia, Kielecczyzny, Lubelszczyzny, Wielkopolski, Mazowsza i Małopolski. Bujane, na kółeczkach, karuzelach, z bryczkami, wozami, brązowe, czerwone, niebieskie, samotne i w parach.
Marcin Kamiński/pOr