Ministerstwo Infrastruktury szuka pieniędzy na sfinansowanie modernizacji linii kolejowej Słupsk-Gdynia. 310 mln, które obecnie są w puli na to przedsięwzięcie, to za mało. Część specjalistów uważa, że inwestycji nie uda się przeprowadzić do roku 2023. Rzecznik Ministerstwa Infrastruktury Szymon Huptyś zapewnia, że resort robi wszystko, by linię Słupsk-Gdynia zmodernizować. – Na razie trwają prace projektowe, modernizacja jest planowana na czwarty kwartał przyszłego roku – podkreśla.
– Projekt ma być gotowy jeszcze w tym roku. W czwartym kwartale 2020 możliwe będzie rozpoczęcie inwestycji. Ponieważ fundusze unijne nigdy nie pokrywają całości kosztów inwestycji, konieczne jest zabezpieczenie środków, pochodzących z innych źródeł – dodaje rzecznik resortu infrastruktury.
Pierwotnie przebudowa linii 202 była szacowana na około 800 mln złotych i taka kwota miała być zabezpieczona na realizację inwestycji. Z ostatnich informacji wynika jednak, że w puli zostało około 310 mln. To za mało, by zbudować drugi tor pomiędzy Słupskiem i Lęborkiem oraz zmodernizować linię do Gdyni.
Michał Szymajda z Rynku Kolejowego mówi tymczasem, że przebudowa linii Słupsk-Gdynia może kosztować nawet miliard złotych. Stąd, jego zdaniem, duże zagrożenie, że inwestycji nie uda się zakończyć w terminie z braku pieniędzy.
– Można odnieść wrażenie, że zarówno Ministerstwo Infrastruktury, jak i PKP PLK zwodzą Pomorzan co do tego, czy ta linia będzie modernizowana. Informacja jest taka, że trwa projektowanie, natomiast padają pierwsze zdania, że nie wiadomo, czy na tę linię wystarczy pieniędzy. Mówi się o dofinansowaniu, ale przecież to dofinansowanie miało być gwarantowane – mówi Szymajda.
Na odcinku Gdynia Chylonia-Wejherowo linia 202 miała być rozbudowana do czterech torów, od Wejherowa do Słupska do dwóch.