Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie przestrzega przed fałszywymi pracownikami socjalnymi. Oszuści badają teren, próbują wyłudzić pieniądze. Jedna z podopiecznych MOPR straciła w ten sposób kilka tysięcy złotych. – W ciągu ostatnich dwóch tygodni doszło do kilkunastu prób oszustwa i wyłudzeń – mówi dyrektor MOPR w Słupsku Klaudiusz Dyjas.
– Przestępcy podszywali się pod pracowników MOPR. Chcąc wyłudzić pieniądze, przedstawiali się np. jako opiekunki środowiskowe, asystenci osoby niepełnosprawnej, pracownicy socjalni. Parę dni temu otrzymaliśmy telefon, w którym córka starszej pani twierdziła, że odwiedziła jej mamę nasza pracownica socjalna – relacjonuje dyrektor MOPR – Ustaliśmy, że to nikt od nas. Postanowiłem szybko zainterweniować, pojechałem na miejsce i wezwałem policję. Niestety oszustkę coś spłoszyło i się wycofała nie wracając już w środowisko.
TAJEMNICZA ANKIETA
Dotarliśmy do jednej z niedoszłych ofiar oszustów. – Przyszła do mnie pani, która po otwarciu drzwi zaraz wtargnęła do domu i zaczęła się rozglądać po pokojach – mówi pani Grażyna. – Zaczęła się wypytywać o teściową, czy dostaje emeryturę, czy wystarcza jej na opłaty, jakie zakupy robi itd. Zapytałam ją, czy MOPR przeprowadza jakąś ankietę, a skoro tak, to niech mi ją da do wypełnienia. Wtedy stwierdziła, że ma ją w samochodzie i że po nią pójdzie. Już nie wróciła.
RÓŻNE SPOSOBY
W ostatnich dwóch tygodniach doszło do identycznych prób wyłudzeń pieniędzy na podopiecznych MOPR. Schemat jest ten sam. Na komórkę do starszej osoby dzwoni kobieta, twierdzi, że jest z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, proponuje pomoc w ramach prywatnych działań. Zbiera informację o rozmówcy. Podopieczni placówki odmawiają, jednak po paru dniach do każdej z osób dzwoni ktoś, podszywając się pod wnuczka z prośbą o pomoc finansową. W innych przypadkach wpuszczona do domu osoba zaczyna rozglądać się po szafkach, ale wycofuje się z jakiegoś powodu. Niektórzy oszuści proponują też usługi opiekuńcze za odpłatnością 100 zł. na miejscu.
KILKA TYSIĘCY
– Ostatnio sprawy nie potoczyły się już tak dobrze. Do mieszkania seniorki korzystającej ze wsparcia MOPR weszli mężczyźni podający się za pracowników jednej z miejskich firm. Oszuści ukradli kilka tysięcy złotych – alarmuje Klaudiusz Dyjas, jednocześnie przypominając, że pracownicy MOPR mają legitymacje służbowe, zarówno pracownicy socjalni i opiekunki środowiskowe.
Klaudiusz Dyjas apeluje, żeby pytać o imię i nazwisko rzekomego pracownika MOPR, a w razie jakichkolwiek wątpliwości skontaktować się z policją lub Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie.
Marcin Kamiński/pOr