Cztery czujniki będą kontrolowały jakość powietrza w Ustce. Lokalizację dobrano tak, by pomiary prezentowały sytuację w najważniejszych rejonach miasta, zwłaszcza w strefie uzdrowiskowej.
Czujniki zainstalowano przy ulicach: Darłowskiej (Szkoła Podstawowa nr 1 w Ustce), Bursztynowej (Zespół Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Ustce), Wyszyńskiego (Straż Miejska) oraz Rybackiej (przy Ośrodku Sportu i Rekreacji). Urządzenia mierzą stężenie pyłów PM 10 i PM 2,5 w powietrzu. Dane aktualizowane są co 10 minut.
Burmistrz Ustki Jacek Graczyk mówi, że urządzenia w kurorcie były niezbędne, aby mieszkańcy mieli pewność, jakim powietrzem oddychają.
– Ta osoba, która pali, która zanieczyszcza powietrze, ona nie tylko szkodzi sobie, ale szkodzi nam wszystkim – mówi Jacek Graczyk. – Dlatego myślę, że takie czujniki dadzą nam pełen obraz sytuacji i razem z mieszkańcami będziemy poprawiać tę jakość w naszym mieście – dodaje.
Władze kurortu mają również w planie uruchomienie mobilnego pomiaru powietrza. Według jednej z koncepcji urządzenie miałoby zostać zainstalowane na pojeździe straży miejskiej.
Lokalizacja czujników w mieście (Fot. ustka.pl)
MOBILNE CZUJNIKI
– Straż miejska, jeżdżąc po mieście, będzie mogła odczytywać i szukać tych miejsc, gdzie przekroczenia, czyli zanieczyszczenia, są największe. Dzięki temu w tym miejscu będziemy mogli koncentrować nasze działania antysmogowe – dodaje burmistrz Ustki.
Mieszkańcy mówią, że nie mają nic przeciwko bieżącej ocenie czystości powietrza. – To jest dla dobra nas wszystkich. To, że mieszkamy nad morzem nie oznacza, że oddychamy samym czystym powietrzem. Fajnie, że takie urządzenia są coraz częściej instalowane, nie tylko w Ustce, ale również w Słupsku czy w Bytowie – mówi młoda kobieta.
Ustka dodatkowo wystąpiła do władz wojewódzkich z wnioskiem o wprowadzenie zakazu palenia węglem w kotłowniach przydomowych na terenie całego kurortu.
Paweł Drożdż