Były prezes Czarnych Słupsk przegrał proces. Zarzucił zawodnikowi i jego agentowi próbę wyłudzenia pieniędzy

Sąd Okręgowy w Słupsku uznał, że Andrzej T. pomówił Jarosława Mokrosa oraz Tarka Khraisa o próbę wyłudzenia pieniędzy z klubu. Chodziło o słowa wypowiedziane przez prezesa na słynnej konferencji prasowej w styczniu 2017 roku.

Szef koszykarskiego klubu powiedział wtedy, że Jarosław Mokros i jego agent Tarek Khrais podjęli próbę wyłudzenia nienależnego wynagrodzenia z klubu.

Zawodnik odniósł kontuzję na zgrupowaniu kadry narodowej, a Czarni Słupsk przestali mu płacić pensje uważając, że otrzyma wynagrodzenie z ubezpieczenia reprezentacji Polski. Chodziło o wynagrodzenie za kilka miesięcy.

ZAWODNIK I AGENT POCZULI SIĘ URAŻENI

Jarosław Mokros i jego agent żądali wynagrodzenia od klubu, w końcu kontrakt rozwiązano, a koszykarz już w Czarnych Słupsk nie zagrał. Jarosław Mokros i Tharek Khrais poczuli się jednak urażeni słowami, jakie padły na konferencji prasowej i skierowali sprawę do sądu. Proces karny toczył się najpierw przed sądem rejonowym, a później okręgowym.

Sąd Okręgowy w Słupsku uznał, że słowa wypowiedziane przez Andrzeja T. mogły poniżyć obu mężczyzn i narazić na utratę zaufania, niezbędnego do wykonywanego zawodu koszykarza czy agenta koszykarskiego oraz narazić na utratę licencji Polskiego Związku Koszykówki.

„PIENIĄDZE PRZEKAŻĘ NA CEL CHARYTATYWNY”

Sąd Okręgowy w Słupsku warunkowo umorzył postępowanie na rok, ale nakazał byłemu prezesowi zapłacić po 1000 złotych zadośćuczynienia dla zawodnika i agenta koszykarskiego.

– Satysfakcja jest z tego tytułu, że to były rzucane słowa na wiatr i prawda została pokazana. Szkoda tylko klubu, który wtedy upadł. Tak, jak deklarowałem dwa lata temu, pieniądze, które przyznał mi sąd, przekażę na cel charytatywny – powiedział w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk Tarek Khrais.

Z byłym prezesem Czarnych Słupsk nie udało nam się skontaktować. Wyrok jest prawomocny.

PROKURATURA SPRAWDZA KLUB

Sprawa nieprawidłowości finansowych w ówczesnej sportowej spółce akcyjnej Czarni Słupsk jest nadal badana przez prokuraturę. Zarzuty postawiono byłemu generalnemu menadżerowi klubu Marcinowi S.

 

Przemysław Woś/mim

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj