Sąd Rejonowy w Słupsku umorzył sprawę wykorzystywania seksualnego dziecka, bo uznał, że prokuratura nie jest uprawniona do wniesienia aktu oskarżenia. Prokurator rejonowy w Słupsku uważa decyzję za kuriozalną. Tymczasem podejrzany jest na wolności.
Śledczy badali sprawę tak zwanego „złego dotyku”. Oskarżyli ojca o wykorzystywanie seksualne nieletniej córki. Proceder miał trwać kilka miesięcy.
„WZGLĘDY PROCEDURALNE”
Prokurator rejonowy w Słupsku Piotr Nierebiński mówi, że jego zdaniem decyzja Sądu Rejonowego w Słupsku jest kuriozalna.
– Sąd wskazał w tym postanowieniu, że prokurator nie był uprawniony do wniesienia aktu oskarżenia w tej sprawie. W tym momencie pojawia się pytanie, kto jest uprawniony do kierowania do sądu aktu oskarżenia o przestępstwa w Polsce, bo z tego co ja wiem, to prokurator. Sąd w uzasadnieniu i ustnym i pisemnym swojej, kuriozalnej dla mnie, decyzji, kompletnie się do tej kwestii nie odniósł, powołując się do wątpliwości co do ewentualnego opisu czynu – dodaje prokurator Nierebiński.