W Swołowie koło Słupska trwa największa na Pomorzu plenerowa impreza „Na św. Marcina najlepsza pomorska gęsina”. Tylko w niedzielę tę małą wieś odwiedziło prawie 3,5 tysiąca turystów. Każdy, kto przyjechał, miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych. Nie zabrakło gęsiej okrasy, pierogów i kartaczy, półgęsków oraz zup, w tym czerniny.
Gęsina w Swołowie to również okazja, by poznać i degustować potrawy oraz wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy, a także, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych jest około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami, tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.
JAK PRZYRZĄDZIĆ DOBRĄ GĘŚ?
– Musimy mieć dużo cierpliwości i trzeba pamiętać, że jak kupujemy gęś ekologiczną, to piecze się ona 40 minut dłużej niż ta hodowlana. Powód jest prozaiczny. Zwierzęta, które wychowuje się na wolności, mają więcej ruchu i te ich mięśnie są mocniejsze – tłumaczy szef kuchni restauracji Dym Na Wodzie z Ustki, Rafał Niewiarowski.
W Swołowie oprócz stoisk z gęsiną nie zabrakło też kramów z rękodziełem oraz tradycyjnie wyrabianych wędlin i chleba. Gęsich specjałów będzie można spróbować jeszcze w poniedziałek do godziny 16.
Marcin Kamiński/mk