Umorzeniem zakończyło się śledztwo w sprawie śmierci 5-latki w Krępie Słupskiej. Do tragedii doszło w kwietniu bieżącego roku. Na dziewczynkę przewróciła się komoda. W tym czasie w domu nie było osób dorosłych. W mieszkaniu bawiło się troje dzieci, najstarsze miało 11 lat.
Śledztwo w sprawie śmierci 5-letniej Marty prowadzono pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Śledczy wyjaśniali, dlaczego dzieci zostały w domu bez opieki i w jaki sposób doszło do przewrócenia się komody na dziewczynkę. Nikomu nie przedstawiono zarzutów. Ostatecznie uznano, że był to nieszczęśliwy wypadek.
BRAK UDZIAŁU OSÓB TRZECICH
– Czynności procesowe prowadzone w sprawie wykazały, że brak było udziału osób trzecich. Zdarzenie miało charakter losowy. Niewątpliwie jest to trauma dla całej rodziny tego zmarłego dziecka. My sobie zdajemy z tego sprawę, natomiast naszym obowiązkiem procesowym było to wyjaśnić. Postępowanie zostało zakończone umorzeniem wobec braku znamion czynu zabronionego – mówi Radiu Gdańsk Piotr Nierebiński, prokurator rejonowy w Słupsku.
Okoliczności wypadku w Krępie Słupskiej wyjaśniała policja i prokuratura.
Paweł Drożdż