Trwają protesty w sprawie likwidacji Urzędu Morskiego w Słupsku. Włącza się w nie coraz więcej samorządowców i polityków związanych z regionem słupskim. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej chce z początkiem przyszłego roku wygasić działalność urzędu Morskiego, a jego obowiązki rozdzielić na Szczecin i Gdynię. Powodem likwidacji urzędu jest reforma administracji morskiej. Obecnie trwają prace przygotowawcze do wygaszenia jego działalności urzędu morskiego w Słupsku.
„NIEZROZUMIAŁA DECYZJA”
Senator KO Kazimierz Kleina podczas piątkowej konferencji odniósł się do sytuacji. – Jesteśmy zaniepokojeni tym, co ministerstwo przygotowuje dla mieszkańców regionu słupskiego, dla całego polskiego wybrzeża. Decyzja ta jest niezrozumiała i hańbiąca. Miesiąc po wyborach, nie uprzedzając wcześniej o takim zamiarze, podejmuje się próbę likwidacji Urzędu Morskiego w Słupsku – mówi senator Kazimierz Kleina.
– Mówi się o tym, gdzie zostaną rozdzielone urządzenia i maszyny, a w ogóle nie wspomina się o ludziach, którzy tutaj pracują. Proszę moich kolegów polityków, aby zastanowili się nad sensem tych działań, zrozumieli powagę sytuacji i zatrzymali tę bezmyślną decyzję – dodaje Kazimierz Kleina.
Urząd Morski w Słupsku funkcjonuje od 65 lat. Zatrudnia około 300 osób. Administruje obszarem morskim w granicach pięciu powiatów – dwóch po stronie województwa pomorskiego i trzech na terenie zachodniopomorskiego.
Przeciwko likwidacji Urzędu Morskiego w Słupsku jest również zarząd „Solidarności” oraz członkowie NSZZ „Solidarność” z Urzędu Morskiego. Swój sprzeciw wyrazili wysyłając pismo do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym, poza niezrozumieniem działań Rządu, jest także prośba o odrzucenie projektu restrukturyzacji i likwidacji urzędu.
Joanna Merecka-Łotysz/pOr