Pikieta Solidarności przed sklepami Castorama. „Chcemy, żeby sieć wycofała się z krzywdzącej decyzji”

Związkowcy domagają się przywrócenia do pracy jedenastu członków związku zawodowego. Zostali oni dyscyplinarnie zwolnieni z sieci sklepów.

Związkowcy rozdawali w poniedziałek ulotki przed wszystkimi sklepami sieci Castorama w Polsce. Przewodniczący Solidarności w Słupsku Stanisław Szukała podkreślał, że związek domaga się przywrócenia do pracy wszystkich zwolnionych.

„ZAMIESZANIE NIE SŁUŻY WIZERUNKOWI”

– Jesteśmy tu, żeby zamanifestować wsparcie dla kolegów. Nie ma naszej zgody na takie traktowanie naszych członków. Przygotowaliśmy po dwa i pół tysiąca ulotek do rozdania przed każdym ze sklepów. Chcemy, żeby Castorama wycofała się z tej krzywdzącej decyzji – tłumaczy szef słupskiej Solidarności.

Związkowcom pozwolono na rozdawanie ulotek na parkingu przed sklepami. Część klientów popiera działania Solidarności. – Myślę, że powinni usiąść do stołu i porozmawiać. Związkowców nie powinni wyrzucać z pracy. Nie wiem, czy to wpłynie na klientów, czy będą tu robić zakupy. Na pewno takie zamieszanie nie służy wizerunkowi firmy – mówili klienci słupskiego sklepu pytani przez reportera Radia Gdańsk.

AKTYWNOŚĆ W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Biuro prasowe Castoramy w oficjalnym komunikacie poinformowało, że związkowcy zostali zwolnieni z pracy za naruszanie dobrego imienia sklepów w mediach społecznościowych.

 

Przemysław Woś/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj