99.999 zł – za taką kwotę może kupić nowe auto służbowe słupski ratusz, który przeznaczył na ten cel 100 tys. zł. Właśnie otwarto jedyną ofertę, jaka wpłynęła do ratusza. Opiewała ona na kwotę o złotówkę niższą, niż ta, która była planowo przeznaczona na zakup.
To już drugi przetarg na zakup służbowej limuzyny. Pierwszy został unieważniony, bo oferowane samochody były za drogie.
– To nie zrządzenie losu, że firma zmieściła się w kwocie, bo nie było tajemnicą, ile pieniędzy na to przeznaczyliśmy – mówi wiceprezydent Słupska Marek Goliński. – Każdy oferent, który chciał wystartować w tym przetargu, wiedział na ile nas stać. Ktoś, kto chce zrobić interes, po prostu wstrzelił się z ceną.
ZAKUP NIE JEST PRZESĄDZONY
Przetarg jednak nie został jeszcze rozstrzygnięty, bo urząd dopiero zapoznaje się ze złożoną ofertą. Dotychczasowa limuzyna, Škoda Superb, według ratusza, po 11 latach nie nadaje się do użytkowania, bo jest po kolizji i ma już zbyt duży przebieg.
Rzeczoznawca, który przeprowadził oględziny, uznał, że naprawa samochodu, który ma już 11 lat będzie przekraczała jego wartość i jest nieopłacalna. Nowym samochodem prawdopodobnie będzie również Škoda Superb, bo złożona oferta pochodzi od dilera właśnie tej marki.
Marcin Kamiński/pb