Obwodnica Słupska to droga dwujezdniowa jedynie na węzłach, na pozostałych odcinkach ma jedną jezdnię, ale dwa przeciwne kierunki jazdy. Na przeważającej części tych odcinków obowiązuje zakaz wyprzedzania. Niestety część kierowców łamie przepisy, a to prowadzi do niebezpiecznych sytuacji. – Rozwiązaniem jest rozbudowa – mówi rzecznik gdańskiego GDDKiA. Pięć osób w ciągu dwóch lat zginęło w wypadkach na obwodnicy Słupska. Dwie z ofiar to tragiczny bilans wypadku z minionej soboty. Czołowo zderzyły się bmw i nissan micra. Na miejscu śmierć poniosła 25-letnia pasażerka bmw, 47-letni kierowca tego samego auta zmarł w szpitalu. Jak wstępnie ustaliła policja, przyczyną wypadku było wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu.
NIE CHODZI O OZNAKOWANIE
– Nie mamy możliwości, by dodatkowo oznakować miejsca zakazu wyprzedzania na obwodnicy Słupska – mówi Piotr Michalski, rzecznik gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Obowiązujące tam oznakowanie jest wystarczające, ale niestety zdarzają się kierowcy łamiący przepisy. Tak naprawdę najlepszym rozwiązaniem jest rozbudowa obwodnicy Słupska w ramach S6 o dodatkową jezdnię, tam gdzie jej w tej chwili nie ma – dodaje.
Inwestycja jest planowana w ramach budowy odcinków S6 pomiędzy Koszalinem, a Bożympolem Wielkim. Rząd chce, by ta część „ekspresówki” powstała w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Posłuchaj całej rozmowy:
Przemysław Woś/jr