Dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery. Jest wyrok w sprawie tragicznego wypadku w Dębinie koło Słupska. Latem 2009 roku w zderzeniu dwóch samochodów zginęły cztery osoby, w tym dziecko. Prokuratura oskarżyła o spowodowanie wypadku Jolantę S. Kobieta miała jechać zbyt szybko i stracić panowanie nad kierownicą, doprowadzając do czołowego zderzenia.
Sąd Rejonowy w Słupsku uznał Jolantę S. winną spowodowania wypadku.
– 31 lipca 2009 roku na trasie Bałamątek-Dębina Jolanta S. nie zachowała ostrożności, polegającej na zwiększeniu uwagi, dostosowaniu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie. Zbliżyła się do łuku drogi, mając ograniczoną widoczność zjechała poza krawędź jezdni i przy wykonywaniu manewru powrotu na jezdnię straciła panowanie nad pojazdem i zjechała na przeciwny pas ruchu, zderzając się z nadjeżdżającym z przeciwka pojazdem – uzasadniał wyrok sędzia Ryszard Błencki.
ZGINĘŁY 4 OSOBY
W wypadku zginęli kierowca i pasażerowie opla: 63-letni wówczas Kazimierz O., jego 30-letnia córka i roczna wnuczka oraz 45-letni znajomy Waldemar S. Również kierująca peugeotem Jolanta S. była ranna, ale przeżyła wypadek. Licznik prędkości w jej samochodzie zatrzymał się po zdarzeniu na 130 km/h.
SZÓSTY WYROK
To szósty wyrok w tej sprawie. Jest nieprawomocny. Sprawę już trzy razy badał Sąd Rejonowy w Słupsku, dwa razy okręgowy. Proces wcześniej trafił nawet do Sądu Najwyższego, który polecił zbadać sprawę na nowo ze względu na wątpliwości co do ustaleń okoliczności wypadku.
Przemysław Woś/por