– Propozycję zmian w rozkładzie złożyliśmy już w grudniu – mówi rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Ustce Eliza Mordal. – Wspólnie uzgodniliśmy propozycje zmian, które zostały przekazane do Urzędu Marszałkowskiego.
Kierownik oddziału zamiejscowego Urzędu Marszałkowskiego w Słupsku Marek Biernacki przyznaje, że połączenia ze Słupska do Ustki cieszyły się i cieszą dużą popularnością. – Na razie to był etap doświadczalny i ten pierwotnie zaproponowany rozkład jazdy ulegnie nieznacznym korektom. Takt godzinny, w jakim te pociągi kursowały, jest bardzo dobry, ale można odchudzić troszkę rozkład jazdy w godzinach między godziną 9 a 13 i niektóre połączenia przesunąć na godziny wieczorne – zauważa.
Biernacki przyznaje, że zapewni to możliwość dojazdu tym pasażerom, którzy jadąc do Ustki dojeżdżają do Słupska pociągami dalekobieżnymi. – Będzie to istotne szczególnie latem – dodaje.
ZMIANY DOSTOSOWANE DO GODZIN FUNKCJONOWANIA SZKÓŁ I ZAKŁADÓW PRACY
Zmiany nastąpią też m.in. w związku z rozmowami z jednym z największych pracodawców w regionie firmą Mowi, gdzie około tysiąca osób będzie mogło wykupić bilety miesięczne na te połączenia.
– Uwzględniając godziny rozpoczęcia zmian w Mowi, oraz w innych zakładach pracy i szkołach w Słupsku, ten rozkład zostanie skorygowany w odpowiedni sposób – tłumaczy Marek Biernacki.
1500 PODRÓŻNYCH DZIENNIE
W okresie darmowych połączeń codziennie korzystało około 1300 osób. Po wprowadzeniu opłat ich liczba spadła do około 600-700 pasażerów.
– Po korektach i przystąpieniu pracowników firm na trasie pociągu szacujemy, że będzie to około 1500 osób dziennie, nie licząc oczywiście sezonu letniego, który rządzi się osobnymi prawami – dodaje Biernacki.
Do tej pory z połączeń kolejowych na trasie do Ustki skorzystało ponad 25 tys. pasażerów. Bilet w jedną stronę kosztuje 5 zł.
Marcin Kamiński