Na pomorskich plażach są już pełne obsady ratowników. Będą czuwać nad bezpieczeństwem kąpiących się do połowy września. Ratownicy pracują z zachowaniem reżimu sanitarnego. Prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Słupsku Piotr Dąbrowski mówi, że po raz pierwszy pracę ratowników należało dostosować do trwającej pandemii koronawirusa.
– Ratownicy mają rękawiczki, maseczki i przyłbice. Są także wytyczne. Nie będą pić wody z butelek, na bazach ustawione są dozowniki z wodą filtrowaną. Dodatkowo nie mogą żywić się w restauracjach i barach, jedzenie dowożone jest na teren bazy. To wszystko zmniejsza ryzyko zachorowania ratownika – mówił.
ZWRÓCĄ UWAGĘ NA PRZESTRZEGANIE OBOSTRZEŃ
Prezes słupskiego WOPR podkreśla, że ratownicy będą skupieni na pilnowaniu bezpieczeństwa kąpiących się w wodzie i udzielać im pomocy. Zaznaczył, że będą również reagować na nieprzestrzeganie obowiązujących obostrzeń związanych z pandemią. – Będziemy reagować tylko w skrajnych sytuacjach. Będziemy wzywać do tego policję lub straż gminną, bo nie mamy żadnych uprawnień, by samodzielnie reagować – dodawał.
Od środy na plażach Ustki, gminy Ustka oraz w gminie Smołdzino i kąpieliskach śródlądowych środkowego wybrzeża jest około 70 ratowników.