W słupskim schronisku dla zwierząt zaczyna brakować miejsc dla kotów oraz psów. Pracownicy placówki apelują do mieszkańców o zapewnienie zwierzętom choćby domów tymczasowych.
– Jesteśmy na granicy przepełnienia – mówi kierownik placówki Marta Śmietanka. – Trafiają do nas zwierzęta ze Słupska i ościennych gmin. Siłą rzeczy jest tych zwierząt znacznie więcej. Aktualnie, w okresie wakacyjnym, jest trudno, bo mamy już około 70 kotów, połowa z nich to kocięta, które wymagają większych nakładów finansowych, bo wiele z nich potrzebuje leczenia, przez co dłużej przebywają w schronisku – dodaje.
OSTATNIE MIEJSCA
W schronisku przebywa tez 140 psów, a miejsc jest niewiele ponad 160.
– To gorący okres naszej działalności. Najbardziej teraz potrzebujemy nowych domów dla tych zwierząt. Także potrzebne są domy tymczasowe, nowi opiekunowie – dodaje Marta Śmietanka.
Nowe schronisko otwarto w czerwcu. Może w nim mieszkać 160 psów i 80 kotów. Korzystają z niego oprócz miasta również samorządy powiatu słupskiego. Budowa placówki pochłonęła 7 mln zł.
Marcin Kamiński