Zakończył się 54. Festiwal Pianistyki Polskiej w Słupsku. W tym roku organizatorzy festiwalowe koncerty zaplanowali pod znakiem obchodów 250-lecia urodzin Beethovena oraz 210 rocznicy urodzin Fryderyka Chopina. Wieczór jazzu powierzono natomiast wybitnemu pianiście młodego pokolenia Leszkowi Możdżerowi.
– Jeszcze miesiąc, dwa temu, nie mieliśmy pewności, że festiwal się odbędzie. Udało się, ale organizacja wydarzeń w tym roku z powodu pandemii była wyzwaniem. Musieliśmy ograniczyć liczbę miejsc na widowni i wprowadzić konieczne procedury tak, abyśmy wszyscy czuli się bezpiecznie – mówi Mieczysław Jaroszewicz, prezes Słupskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, które organizuje Festiwal Pianistyki Polskiej.
„POZIOM MŁODYCH ARTYSTÓW BYŁ BARDZO WYSOKI”
– Nie było słabych punktów. Poziom młodych artystów był bardzo wysoki. W tym roku w Estradzie Młodych wystąpiło czterech wykonawców i wszyscy otrzymali nagrody – dodaje Mieczysław Jaroszewicz.
Laureatami zostali Martyna Kubik, Bartłomiej Kokot, Piotr Pawlak i Kamil Pacholec. – To jest ogromne wyróżnienie dla nas, móc grać podczas tego wydarzenia. Festiwal Pianistyki Polskiej to jedna z najważniejszych imprez w tym kraju – mówi Bartłomiej Kokot. – Organizacja tej imprezy jest na wysokim poziomie i dużą radość mamy z bycia tutaj – dodaje.
– Zacząłem grać dosyć wcześnie, bo jeszcze jako kilkuletnie dziecko, najpierw to była zabawa, a później już regularne zajęcia i nauka. Cieszę się, że mogłem tu być – mówi Piotr Pawlak. – Pierwszy raz biorę udział w tej imprezie i cieszę się, że mogłem podzielić się swoją pracą z publicznością – podkreśla.
FESTIWAL OD 1967 ROKU
Festiwal Pianistyki Polskiej w Słupsku jest organizowany od 1967 roku, od pierwszej edycji pod honorowym patronatem ministra kultury.
Posłuchaj rozmowy z Mieczysławem Jaroszewiczem, prezesem STSK ze Słupska, podsumowującej 54. Festiwal Pianistyki Polskiej:
Posłuchaj też rozmowy z laureatami festiwalu:
Joanna Merecka-Łotysz/mm