150 kilogramów nakrętek w dwa dni wrzucili słupszczanie do pojemników ustawionych przez fundację Nadzieja. Pieniądze z ich sprzedaży zostaną przeznaczone na rehabilitację dzieci.
– Nie spodziewałam się takiego odzewu od słupszczan – mówi dyrektor fundacji Małgorzata Wolska. – W dobie koronawirusa musieliśmy odwołać wiele imprez, na których zbieraliśmy pieniądze. Nie odbył się bieg, pod znakiem zapytania jest bożonarodzeniowa choinka dla naszych podopiecznych. Te nakrętki choć w części pozwolą nam zaspokoić potrzeby dzieci pozostających pod naszą opieką. A przecież musimy ogrzać też nasze obiekty – dodaje.
Nakrętki można wrzucać do dwóch pojemników w kształcie serca. Jeden ustawiony jest przy ulicy Starzyńskiego, drugi w Parku Kultury i Wypoczynku.
Marcin Kamiński