Bałtyk jest czysty, ale wyjałowiony – twierdzi Grzegorz Hałubek, szef Związku Rybaków Polskich i ichtiolog. – – Przez to, że woda jest zbyt czysta, wymiera w nim łańcuch pokarmowy, począwszy od fitoplanktonu, dzięki któremu w Bałtyku żyje dorsz – dodaje.
– W powszechnym odbiorze jest tak, że jest czysta woda to jest dużo ryb i dużo życia. Prawda jednak jest taka, że każdy ekosystem wodny potrzebuje do życia związków azotowo-fosforowych, a tym żywi się fitoplankton. Ten z kolei znika, ponieważ brakuje mu pożywienia, czyli związków azotowo-fosforowych. Brakuje dlatego, że Bałtyk został wyjałowiony przez oczyszczanie i nadmierny połów ryb. Tych ostatnich zaś brakuje w Bałtyku przez niekontrolowane połowy paszowe – przyznaje Grzegorz Hałubek.
ZAKAZ POŁOWU
W ubiegłym tygodniu ministrowie rolnictwa Unii Europejskiej zdecydowali w Luksemburgu, że nadal będzie obowiązywał zakaz połowu dorsza na wschodnim Bałtyku. Będzie on jednak możliwy na Bałtyku zachodnim. Zwiększono także kwoty połowowe gładzicy, łososia i szprota. Polska nie poparła jednak tego porozumienia, wskazując na potrzebę ochrony stad na tym akwenie, apelowała też o gwarancje finansowe dla polskich rybaków.
Posłuchaj rozmowy z szefem Związku Rybaków Polskich:
Marcin Kamiński/pb