W Słupsku zakończył się właśnie piątkowy protest przeciwko wyrokowi Trybunały Konstytucyjnego ws. aborcji. Przez blisko trzy godziny ponad dwa tysiące osób i 200 samochodów brało udział w pokojowej demonstracji na ulicach miasta.
Słupszczanie już po raz czwarty maszerowali ulicami centrum miasta, wykrzykując hasła dotyczące praw kobiet, większość miała też ze sobą transparenty.
– Jesteśmy już czwarty raz na proteście, będziemy przychodzić do skutku. Do dnia, w którym ktoś nas usłyszy. Chcemy mieć wolność wyboru. Chcemy móc podjąć świadomą decyzje o tym, jakie urodzimy dziecko. Nie wyobrażamy sobie urodzić dziecko tylko po to, żeby kilka chwil później je pochować. To jest nieludzkie – mówią słupszczanki.
– Jestem tu dla mojej córki i syna. Przecież oni tez będą kiedyś mieli swoje rodziny. Chcę, żeby mieli możliwość podjęcia samodzielnych decyzji – dodaje inna słupszczanka.
– Ja walczyłam kiedyś o wolną Polskę. Teraz mam powtórkę z lat ’80. Jesteśmy tu dziś w trzy pokolenia. Wnuczka, córka i ja. Tu jest nasze miejsce. Ja widziałam, jak się rodzi wolność w Polsce. Chcę, aby moje dzieci też ją miały. Nie ma mojej zgody na takie ograniczenia – podkreśla mieszkanka Słupska.
Pierwsze pokojowe protesty w Słupsku rozpoczęły się w zeszły czwartek, w dniu ogłoszenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Joanna Merecka-Łotysz