Rekordowe zadłużenie, ale też bardzo wysoka kwota na inwestycje. Tak wygląda projekt budżetu Słupska na rok 2021.
Zadłużenie miasta ma sięgnąć 319 mln złotych. Prawie 89 mln samorząd chce wydać na inwestycje. Skarbnik miasta Anna Gajda-Szewczuk podkreśla, że największe obawy budzą dochody, bo nie wiadomo jak długo potrwa pandemia. Zapewnia jednocześnie, że sytuacja finansowa Słupska jest stabilna.
– Jeśli chodzi o wskaźniki, to mamy jeszcze rezerwy i możemy się zadłużać – tłumaczy.
– Największe obawy mam jeśli chodzi o dochody. Są to decyzje, na które my jako samorząd nie mamy wpływu. Na przykład wzrost płacy minimalnej, wysokość subwencji i tak dalej. Nie wiemy też jak rozwinie się sytuacja związana z pandemią. To może mieć wpływ na dochody z PIT, CIT czy lokalnie z podatku od nieruchomości – dodaje skarbnik Słupska.
INWESTYCJE
Miasto nie rezygnuje z inwestycji. Większość z nich to przedsięwzięcia z dofinansowaniem zewnętrznym. Największe zadanie to rewitalizacja śródmieścia Słupska za ponad 27 milionów złotych, czy budowa węzła transportowego za 16 mln złotych.
Z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych zrealizuje inwestycje wartości prawie ośmiu milionów złotych. To przebudowa ulic Batorego, Bora-Komorowskiego, Jałowcowej i Grzybowej oraz Skłodowskiej-Curie, Rybackiej a także Jana Kazimierza.
LICZBY
W ramach rekompensat za tarczę antyrakietową będzie kontynuowana przebudowa ulicy Zygmunta Augusta, modernizacja stadionu przy ulicy Zielonej oraz rozbudowa i oświetlenie Dzielnicy Zachód, osiedla Przylesie i osiedla Owocowa.
Dochody Słupska w przyszłym roku mają wynieść 644 mln, wydatki mają być o 45 mln wyższe i na taką kwotę chce w przyszłym roku zaciągnąć zobowiązania kredytowe.
Przemysław Woś/pb