Tysiąc złotych kary za spóźnienie w opłacenie koncesji za sprzedaż alkoholu dostała właścicielka kawiarni w Słupsku. Kobieta tłumaczy, że nie miała pieniędzy, bo przez wprowadzone przez rząd obostrzenia związane z pandemią koronawirusa nie prowadziła działalności. Poprosiła też o anulowanie opłat, ale miejscy urzędnicy się nie zgodzili.
– W maju wysłaliśmy pismo do Urzędu Miejskiego w Słupsku, do pani prezydent, o anulowanie opłaty za trzecią ratę w tym roku lub obniżenie płatności za koncesję. Dostałam odpowiedź odmowną. Płacimy ponad trzy tysiące rocznie za koncesję na alkohol i sprzedajemy głównie piwa regionalne, które też mają swój krótszy czas przydatności do spożycia. Nie mamy możliwości sprzedawania na wynos zgodnie z koncesją. Nie korzystamy z ulgi dla ogródków gastronomicznych, bo mamy swój teren. Krótko mówiąc, nie skorzystaliśmy z żadnej pomocy ze strony miasta, a jeszcze zapłaciliśmy karę za spóźnienie w opłaceniu trzeciej raty za rok 2020, bo nie mieliśmy pieniędzy. Firma po prostu nie działała – mówi Maria Kretkowska z kawiarni artystycznej Antrakt w Słupsku.
MAGISTRAT TWIERDZI, ŻE NIE MOŻE UCHYLIĆ OPŁATY
Monika Rapacewicz, rzecznik urzędu miejskiego w Słupsku, podkreśla, że przepisy nie pozwalają na uchylenie opłat.
– Nie ma takich możliwości prawnych. Nie możemy uchylić opłaty, w miarę możliwości samorząd od ubiegłego roku pomaga lokalnym firmom choćby poprzez obniżenie opłat za ogródki gastronomiczne do symbolicznego grosza za metr kwadratowy czy obniżki czynszu za lokale komunalne – wyjaśnia.
– Wiem, że są miasta, które zdecydowały się na takie działania i pomogły lokalom w ten sposób. Byłoby miło, gdyby nasze miasto zrobiło tak samo. Nie zarabiamy, więc z czego mamy zapłacić? – mówi Maria Kretkowska.
– Jest jakiś pomysł na etapie sejmowym, by tego typu rozwiązanie zostało wprowadzone. Pojawił się projekt w 2021 roku rozszerzający dla gmin, dla samorządów właśnie wprowadzania takich zezwoleń i przedłużenia terminów płatności za korzystanie z koncesji, ale jest to dopiero projekt takiej ustawy. Jedyną drogą byłoby podjęcie uchwały przez radę miasta w Słupsku, ale w tej sprawie nie powstał nawet projekt – komentuje Rapacewicz.
Posłuchaj materiału
Przemysław Woś/am