Dwustulitrowe beczki, a w nich ścieki z myjni samochodowej. Właściciel firmy może zapłacić nawet milion złotych kary

Cztery zakopane beczki z odpadami znaleziono w Miastku. Postępowanie w tej sprawie wszczął Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku.

– Zawiadomił nas dziennikarz lokalnej gazety z Miastka. Nasi pracownicy z delegatury w Słupsku pojechali na miejsce. Wykopano cztery dwustulitrowe beczki. W pojemnikach było około ośmiuset litrów szlamu z myjni samochodowej. To ścieki, czyli chemikalia i brud z tego typu obiektów. Takie odpady muszą trafiać do podmiotu uprawnionego, który posiada odpowiednie zezwolenia na składowanie i przetwarzanie takich odpadów – mówi rzecznik WIOŚ w Gdańsku Beata Cieślik.

Właścicielowi firmy, na terenie której zakopano odpady, grozi kara w wysokości od dziesięciu tysięcy do miliona złotych.
Trwa postępowanie administracyjne w tej sprawie.

 

Przemysław Woś/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj