Mieszkańcy osiedla Sobieskiego w Słupsku chcą zablokowania budowy 18-kondygnacyjnego wieżowca. Ich zdaniem obiekt zdominuje przestrzeń i zasłoni światło. Protestujący powołują się na wypowiedź byłego wiceprezydenta Słupska Marka Biernackiego z 2017 roku, który zapewniał, że budynki będą miały najwyżej 8 pięter, a nie 16 czy 18.
– Zapewniano nas, że budynek się tu nie zmieści, bo jest potrzebna część na zieleń i parkingi. Teraz się okazuje, że jednak będzie tu 16 czy 18 pięter. Zabetonują nam całą okolicę, wycinają drzewa, jest budowa od dwóch lat, hałas, pył, robotnicy palą coś w koksownikach. Czy tak mamy żyć? – pytają protestujący mieszkańcy.
DECYZJA INWESTORA
Władze Słupska zapewniają, że budowa wysokościowca jest zgodna z planem i decyzja co do wielkości budynku należy do inwestora. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie ogranicza wysokości zabudowy.
– Nie ma możliwości obiecywania, że jakaś inwestycja nie powstanie skoro jest zgodna z prawem. To samorząd złamałby przepisy w takim przypadku. Odnosząc się do tych słów sprzed lat, tam nie padło żadne kategoryczne stwierdzenie. Przewidywano po prostu, że taka inwestycja może być nieopłacalna ze względu na wysokość budynku czy konieczność spełnienia wymogów dotyczących liczby miejsc parkingowych czy ilości zieleni. Przewidywano, że po prostu nie znajdzie się inwestor, który zechciałby zrealizować takie działanie – mówi rzecznik słupskiego magistratu Monika Rapacewicz.
(Fot. Radio Gdańsk/ Joanna Merecka – Łotysz)
MIESZKAŃCY PROTESTUJĄ
– Władze miasta powinny uszanować nasze zdanie. Też jesteśmy podatnikami. Wiemy, że mieszkania są potrzebne i to rozumiemy, ale blok będzie za wysoki. Czujemy się oszukani – mówi mieszkańcy.
Posłuchaj materiału:
Przemysław Woś/ap