Aleksander J. chciał wyłudzić 75 tysięcy złotych. Wyrok w sprawie jest prawomocny. Stowarzyszenie od lat zajmuje się kontrolowaniem lokalnych władz w Słupsku.
Aleksander J. sprzedał siedem lat temu swoją spółkę znajomemu za ponad dwieście tysięcy złotych. Jakiś czas później zgłosił się do niego z żądaniem wypłacenia 75 tysięcy złotych za przygotowanie biznesplanu dzięki, któremu jedna z marek samochodów miała podpisać ze sprzedaną spółką umowę na autoryzowany punkt dilerski.
Okazało się, że umowa na sporządzenie planu biznesowego została sfałszowana. Usunięto z niej zapis, że gotówka za opracowanie biznesplanu może być wypłacona wyłącznie po zaakceptowaniu przez zamawiającego. Umowę Aleksander J. miał podpisać jeszcze przed sprzedażą spółki ze swoją żoną, która była jej udziałowcem.
PRAWOMOCNY WYROK
Sąd Okręgowy w Słupsku uznał, że nie można jednoznacznie stwierdzić kto sfałszował umowę i w tej części zmienił wyrok sądu rejonowego, ale skazał Aleksandra J. za usiłowanie doprowadzenia spółki do niekorzystnego rozporządzenia swoim majątkiem, czyli wypłaty 75 tysięcy złotych. Kara to 16 tysięcy złotych grzywny. Wyrok jest prawomocny.
Naszemu reporterowi nie udało się uzyskać komentarza Aleksandra J. w tej sprawie. Nie odpowiedział na prośbę o komentarz wysłaną za pomocą sms oraz przez komunikator na portalu społecznościowym stowarzyszenia.
Stowarzyszenie Nasz Słupsk od lat kontroluje władze miasta, kierując pytania w drodze dostępu do informacji publicznej. Aleksander J. był kandydatem na prezydenta Słupska w wyborach w roku 2014, ubiegał się o mandat radnego oraz dyrektora Słupskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Przemysław Woś/ap