Były słupski radny z Platformy Obywatelskiej z kolejnym zarzutem. Miał za pieniądze zapewniać płatną protekcję

Słupski radny z nowym zarzutem dotyczącym płatnej protekcji. Zdaniem prokuratury Kamil B. wziął pieniądze od czterech osób w zamian za obietnicę załatwienia mieszkania komunalnego. Radny zarzuty odpiera i sprawę nazywa polityczną.

 

Prokurator rejonowy w Słupsku Magdalena Gadoś potwierdziła, że Kamil B. usłyszał nowy, czwarty zarzut związany z płatną protekcją.

– Dotyczy on przyjmowania korzyści majątkowej. Kamil B. został przesłuchany w sprawie wszystkich czterech zarzutów, nie przyznał się i częściowo złożył wyjaśnienia. Jako środek zapobiegawczy zastosowaliśmy zakaz opuszczania kraju – dodała szefowa prokuratury rejonowej w Słupsku.

CHODZI O KILKANAŚCIE TYSIĘCY ZŁOTYCH

Według nieoficjalnych informacji rajca miał wziąć w sumie kilkanaście tysięcy złotych. Kamil B. został zawieszony w prawach członka Platformy Obywatelskiej, zrezygnował też z członkostwa w komisji rewizyjnej rady miejskiej w Słupsku.

Mężczyzna został dwa miesiące temu zatrzymany przez policję. Prokuratura rejonowa w Słupsku chciała tymczasowego aresztowanie radnego, ale sąd dwa razy odmówił uwzględnienia wniosku śledczych.

Przemysław Woś/mw

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj