Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Słupsku apeluje do mieszkańców o oddawanie krwi. Brakuje zwłaszcza grup ujemnych. Centrum zwraca się także do osób, które pokonały COVID-19 o oddawanie osocza. – Jeżeli nie ma krwi w krwiodawstwach, to nie ma jej także na oddziałach szpitalnych, tam, gdzie są potrzebujący pacjenci. Gdzie są rodziny, które czekają na pomoc dla swoich bliskich – mówi Magdalena Żynis z Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Słupsku.
W Słupsku najbardziej brakuje krwi z grup: 0Rh-, ARh- oraz BRh-. – Jest bardzo mało osób u nas. To trudna sytuacja. Przykry widok, kiedy widzimy te puste korytarze. Dużo osób żyje już urlopami, czasem takiego relaksu i nie myśli o tym, że można nam tutaj pomóc. Liczymy na to – apelowała Magdalena Żynis.
Oddając jedną jednostkę krwi można uratować życie trzech osób. Oddając krew cztery lub sześć razy do roku liczba uratowanych osób wzrasta do 24.
– Aktualnie za oddawanie krwi jest także dwa dni wolnego. To także ważna informacja dla osób, które chciałyby przyjść do nas i podzielić się tym bezcennym lekarstwem – dodawała Magdalena Żynis.
KTO MOŻE POMAGAĆ
Do oddania krwi mogą zgłaszać się wyłącznie zdrowe osoby, bez jakichkolwiek objawów infekcji. Gorączka, kaszel, katar – w tym także alergiczny – duszność, biegunka czy wymioty nie pozwolą na zostanie krwiodawcą.
Ważne też, by chętni w ostatnich 10 dniach nie mieli kontaktu z osoba zakażoną wirusem lub objętą kwarantanną albo nadzorem epidemiologicznym. W przypadku powrotu z zagranicy należy sprawdzić listę krajów, po powrocie z których obowiązuje karencja w oddawaniu krwi.
Paweł Drożdż/mk