Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa chce uzyskać możliwość legitymowania i karania osób, naruszających przepisy, a także obciążania kosztami akcji, które nie dotyczą ratowania życia. Chodzi o wchodzenie na budowle hydrotechniczne i ostrogi czy holowanie samochodu, którego kierowca wjechał na plażę i utknął w piasku. Taki przypadek zdarzył się ostatnio w Kołobrzegu.
Dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Sebastian Kluska uważa, że zmiany w przepisach są konieczne.
– Niestety, kolejne przykłady zachowań niektórych osób, wypoczywających nad Bałtykiem pokazują, że chyba tylko kary finansowe mogą zadziałać. Wchodzenie na ostrogi, co jest szczególnie niebezpieczne, kąpanie się w miejscach niedozwolonych czy, tak jak w Kołobrzegu, wjeżdżanie na plażę powodują, że angażujemy ratowników do akcji, a mogą być przecież potrzebni gdzie indziej. Poza tym ratownicy interweniujący w takich miejscach ryzykują życiem i zdrowiem, bo ktoś nie pomyślał, że wchodzenie na falochron może być niebezpieczne. Rozmawiamy już z Ministerstwem Infrastruktury o możliwych zmianach przepisów – dodaje Sebastian Kluska.
Korekta przepisów wymaga zmiany co najmniej kilku ustaw. Prace legislacyjne mogą potrwać nawet kilka lat.
Sebastian Kluska był gościem miejskiego programu Radia Gdańsk Studio Słupsk 102 FM.
Rozmowy z dyrektorem Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa można posłuchać tu: