Żołnierz miał zniechęcać do szczepień przeciwko koronawirusowi? Wojska Obrony Terytorialnej zaprzeczają

Wojska Obrony Terytorialnej zaprzeczają, by żołnierz tej formacji zniechęcał do szczepień przeciwko koronawirusowi. Do zdarzenia miało dojść w punkcie szczepień przy ulicy Słowiańskiej w Słupsku.

Sprawę jako pierwszy opisał „Głos Pomorza”. Według relacji gazety w niedzielę młody mężczyzna, zachęcony przez narzeczoną, zgłosił się do punktu szczepień. Tam miał usłyszeć od kobiety-żołnierza z Wojsk Obrony Terytorialnej, by zrezygnował z przyjęcia szczepionki przeciwko koronawirusowi.

WOJSKO ZAPRZECZA

Wojsko jednak zaprzeczyło tym informacjom. Rzecznik 7. Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, porucznik Tomasz Klucznik, podkreślił, że sprawa została zbadana i wyjaśniona.

– Taka sytuacja nie miała miejsca. Mamy tu oczywiście słowo przeciwko słowu. Z jednej strony mężczyzny, który jak wynika, nie do końca był przekonany, czy powinien przyjąć szczepionkę, i z drugiej strony słowa naszego żołnierza. My nie mamy sobie nic do zarzucenia. Jak ustaliliśmy z pracownikami tego punktu szczepień, nasz żołnierz wielokrotnie wspierał akcję szczepieniową. Gdy zdarzała się sytuacja, że ktoś nie przychodził na szczepienie i preparat mógł się zmarnować, wspierał akcję, szukając osób, które chciałyby się zaszczepić. Uznajemy sprawę za wyjaśnioną – dodaje porucznik Tomasz Klucznik.

Jak dodał rzecznik 7. Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, żołnierz współpracujący z punktem szczepień w Słupsku był wielokrotnie chwalony i wyróżniany za pomoc podczas akcji szczepieniowej.

 

Przemysław Woś/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj