Muzyka, atrakcje dla dzieci, grill, ciasta, pokazy i licytacje – to wszystko czekało na chętnych podczas wydarzenia, jakie zostało zorganizowane w piątek w Parku Kultury i Wypoczynku w Słupsku. W zabawę zaangażowali się także policjanci, motocykliści oraz członkowie bractwa rycerskiego.
Kacper Gniadek to ośmioletni chłopiec, który urodził się bez małżowiny usznej i ze zrośniętym przewodem słuchowym. U chłopca zdiagnozowano zespół Goldenhara, na który składa się również asymetria twarzy i szczęki, niedorozwój stawu skroniowo-żuchwowego i ucha wewnętrznego. Jego mama, pani Andżelika, walczy o swojego synka i to ona zorganizowała imprezę w parku, której nie powstydziliby się doświadczeni organizatorzy takich wydarzeń.
Koncert charytatywny rozpoczął się o godzinie 15 i trwał do późnego wieczora. Na scenie wystąpiły zespoły Wiarusy, Good Vibes, Random Reunion Band, The Satis, Lustrzany Człowiek, Raj Power oraz Naledii. Jako ostatni wystąpił zespół H.Lucyna, a ich koncert uświetnił pokaz ognistego tańca grupy Ferbis.
Podczas koncertów najmłodsi mogli usiąść za kierownicą policyjnego radiowozu, przejechać się motocyklem, wymalować twarz wszystkimi kolorami tęczy, puszczać bańki mydlane, skorzystać z dmuchańców i innych zabaw albo obejrzeć pokaz walk rycerskich.
– Bawimy się bardzo dobrze, a przyszliśmy tutaj nie tylko spędzić czas, ale też wziąć udział w licytacjach, ponieważ to jest najszczytniejszy cel – mówi słupszczanka, która uczestniczyła w zabawie.
Na uczestników, którzy opadli z sił, czekały potrawy z grilla, ciasta, pierogi, wata cukrowa i wiele innych przysmaków. Za wszystkie atrakcje płaciło się talonami, które można było zdobyć, wrzucają datek do puszki.
Łącznie podczas piątkowej imprezy udało się zebrać 13 674 zł, a więc kwota która stanowi kroplę w morzu potrzeb.
– Zbieramy na operację rekonstrukcji małżowiny usznej oraz wszczepienie implantu słuchowego, która może się odbyć w Stanach Zjednoczonych. Koszt to około 300 tysięcy złotych, ale do tego dochodzą koszty podróży i pobytu w USA. Szacujemy, że na to wszystko potrzebne jest około pół miliona złotych – mówi Andżelika Tęcza.
Kinga Siwiec/tm