Kilkanaście tysięcy złotych straciła kobieta z Lęborka, która pozwoliła, aby oszuści zainstalowali na jej telefonie oprogramowanie. Aplikacja umożliwiła sprawcom dostęp do konta bankowego i „wyczyszczenie go” z pieniędzy. 59-latka z Lęborka straciła w ten sposób kilkanaście tysięcy złotych.
Wszystko zaczęło się od tego, że mieszkanki Lęborka zadzwoniła kobieta, podająca się za pracownicę banku.
SPRAWCY WYPŁACILI KILKANAŚCIE TYS. ZŁ
– Oszustka pytała, czy jej rozmówczyni realizowała przelew w kwocie kilkuset złotych na konto innej osoby, której nazwisko pokrzywdzona zupełnie nic nie mówiło. Potem dzwoniąca oznajmiła, że w tej sprawie skontaktuje się z nią telefonicznie inny pracownik banku, by potwierdzić rzekomą transakcję. Po chwili, z innego już numeru, zadzwonił mężczyzna podający się za osobę z departamentu bezpieczeństwa banku z informacją, że musi zabezpieczyć jej konto. U obojga swoich rozmówców kobieta słyszała lekko wyczuwalny wschodni akcent, dlatego m.in. chciała osobiście zgłosić się w tej sprawie do swojego banku. Jednak oszust stwierdził, że konto może zabezpieczyć tylko telefonicznie i nakłonił ją do zainstalowania oprogramowania – mówi Marta Szałkowska, rzecznik policji w Lęborku.
Kobieta zainstalowała aplikację, podała przez telefon kod dostępu oraz zalogowała się za pomocą telefonu do swojego konta bankowego. Wówczas mężczyzna, z którym rozmawiała, przejął kontrolę nad jej smartfonem i rachunkiem. W ten sposób z konta kobiety zostało wypłaconych kilkanaście tysięcy złotych.
NIE DAJ SIĘ OSZUKAĆ!
Policja apeluje o ostrożność i przypomina, że pracownicy banków nigdy nie żądają od klientów instalowana aplikacji, z której mogliby wykonywać operacje na koncie klienta. Nigdy też nie żądają podania loginu, hasła do konta, ani tym bardziej kodu autoryzacyjnego SMS.
– Ostatnio coraz częściej do kradzieży pieniędzy oszuści wykorzystują metodę „spoofingu”, polegającą na wykorzystaniu oprogramowania do zmiany numeru telefonicznego lub nazwy dzwoniącego połączenia, które widzi na wyświetlaczu swojego telefonu je odbierający. Ofiara spoofingu, sugerując się numerem który się wyświetlił, jest przekonana, że prowadzi rozmowę z infolinią banku, pracownikiem urzędu lub policjantem. W większości rozmów oszuści wykorzystują dwa elementy: presję czasu i poczucie zagrożenia. Przestępca stara się wystraszyć rozmówcę, by działał pod wpływem emocji, najczęściej informując go o rzekomym włamaniu na konto bankowe i konieczności podjęcia szybkich działań, by zablokować możliwości włamywaczy – przypomina Marta Szałkowska.
Kinga Siwiec/raf