Wczoraj, 9 listopada, obchodziliśmy Światowy Dzień Adopcji. Na stronach internetowych oraz portalach społecznościowych placówki pomocy społecznej, ośrodki adopcyjne, a także osoby prywatne zamieszczają zdjęcia dłoni z namalowaną uśmiechniętą buźką.
Dziś obchodzimy Światowy Dzień Adopcji. Do przysposobienia dziecka zachęcają ośrodki adopcyjne oraz pomocy społecznej, jednocześnie obalając mity, które krążą na ten temat. Jednym z najczęściej powtarzanych stereotypów na temat przysposobienia dziecka jest to, że mogą to zrobić jedynie małżeństwa.
WNIKLIWA KWALIFIKACJA TRWA DŁUGO
– Proces kwalifikacji trwa dość długo, bo około 9 miesięcy. Tyle zajmuje sprawdzenia aspektów prawnych oraz kompetencji pedagogicznych – – mówi Katarzyna Filipiak, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku. – To już oceniają specjaliści ośrodków adopcyjnych. Na pewno potencjalni rodzice nie mogą być karani, to jest podstawowy argument. Natomiast głośno należy mówić o tym, że nie trzeba być małżeństwem, aby zostać rodziną adopcyjną. Może być to partnerstwo, może być to osoba samotnie wychowująca dziecko albo po prostu samotna.
CORAZ MNIEJ DZIECI W ADOPCJI
Niestety coraz mniej dzieci z województwa pomorskiego, także ze Słupska, zostaje adoptowanych. – Te liczby systematycznie spadają – dodaje Katarzyna Filipiak. – Rodzin, kandydatów do adopcji jest coraz mniej, dzieci coraz więcej. W tym roku udało nam się zakwalifikować i przeprowadzić adopcję przez Pomorski Ośrodek Adopcyjny w Gdańsku dla pięciorga dzieci z terenu Słupska. Dziewięcioro kolejnych dzieci wciąż czeka. Systematycznie prowadzimy kwalifikację, ale należy pamiętać, że możemy to zrobić tylko wobec dzieci, które mają uregulowaną sytuację prawną. Takich dzieci jest naprawdę niewiele, a mimo to mamy problem ze znalezieniem im domu.
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie szuka także osób, które chciałyby zostać rodziną zastępczą. W tej chwili w Słupsku działają 94 takie rodziny, ale potrzeby są dużo większe.
Kinga Siwiec / kan