Proces Marcina S., byłego działacza koszykarskiego ze Słupska, nie może ruszyć. Sąd rozważa zwrot aktu oskarżenia

Sąd Okręgowy w Słupsku rozważa zwrócenie prokuraturze aktu oskarżenia w sprawie byłego generalnego menadżera koszykarskiego klubu. Marcin S. jest oskarżony o popełnienie trzydziestu dwóch przestępstw. Nie przyznaje się do winy.

W Słupsku miał w środę zacząć się proces Marcina S. byłego działacza Słupskiego Towarzystwa Koszykówki Sportowej Spółki Akcyjnej. Zaplanowano posiedzenie organizacyjne oraz pierwszą rozprawę. Jednak sędzia Aleksandra Szumińska poinformowała, że rozważa zwrócenie sprawy Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku do uzupełnienia. Dziś decyzji jednak sąd nie podjął, bo w posiedzeniu nie brał udziału z powodu choroby prokuratur reprezentujący oskarżyciela publicznego.

ZNIKAJĄCE PIENIĄDZE

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku oskarżyła Marcina S. o fałszowanie dokumentów oraz niekorzystne rozporządzenie mieniem koszykarskiego klubu na kwotę ponad dwustu tysięcy złotych. Pieniądze miały zdaniem śledczych trafiać na bankowe konta generalnego menadżera klubu oraz jego rodziny. Marcin S. miał tez według prokuratury podrobić faktury dotyczące sprzedaży na rzecz klubu usług sportowych doprowadzając klub do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie przekraczającej 28 tysięcy złotych. Podrabiając dwie umowy pożyczki pomiędzy klubem, a podmiotem współpracującym doprowadził tę firmę do niekorzystnego rozporządzenie mieniem na kwotę 10 tysięcy złotych oraz 12 tysięcy amerykańskich dolarów”.

– Mamy ustalony taki mechanizm, że oskarżony podrobił lub przerobił faktury dotyczące zakupu wizerunku zawodników. Dokumenty te następnie przekazał pracownikowi klubu odpowiedzialnemu za sprawy księgowe, wprowadzając go w błąd co do ich autentyczności i beneficjenta – informowała w czerwcu tego roku rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prokurator Grażyna Wawryniuk.

NIE MA WINNYCH UPADKU

Marcin S. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że pieniądze przekazywał zawodnikom. Grozi mu do dziesięciu lat pozbawienia wolności.

Afera Marcina S. była jedną z przyczyn upadku koszykarskiej spółki i wycofania zespołu z rozgrywek ekstraklasy. W sierpniu 2021 roku sąd rozwiązał spółkę bez przeprowadzenia upadłości. Niewielki majątek, w tym kosze do gry i bandy reklamowe przypadły wierzycielom na poczet długów spółki. Dziś Słupsk w najwyższej klasie rozgrywkowej reprezentuje inny podmiot, nie powiązany z poprzednim.

Przemysław Woś / kan

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj