Pod Łupawą w powiecie słupskim odnaleziono mogiłę sprzed 3,5 tysiąca lat, a w niej okazy wyjątkowe w skali nie tylko Pomorza, ale i całej Europy Środkowej.
W kurhanie odnaleziono dobrze zachowane przedmioty, w tym sztylet z drewnianą pochwą, biżuterię, siekierę z brązu, a na niej coś, co najprawdopodobniej było ludzkimi włosami.
ZNALEZISKA TRZEBA PODDAĆ EKSPERTYZIE
Badania archeologiczne w tym rejonie prowadzone były od października tego roku. Pracami kierują Katarzyna i Piotr Alagierscy. Kurhan udało się zlokalizować dzięki metodzie LiDAR, czyli lotniczemu skanowaniu powierzchni Ziemi. Na jego trop wpadł archeolog Tomasz Wiktorzak. Wykopaliska właśnie się zakończyły, ale znalezione przedmioty muszą zostać poddane ekspertyzie. Opracowanie wszystkich danych może zająć jeszcze rok.
POD KURHANEM SPOCZYWAŁY PRZYNAJMNIEJ DWIE ZAMOŻNE OSOBY
Na razie wiadomo, że w mogile pochowane zostały przynajmniej dwie osoby, ale naukowcy domyślają się, że było ich więcej. W grobie znaleziono między innymi fragmenty drogiej w tamtym czasie biżuterii, drewnianą pochwę na sztylet i siekierę z brązu, a na tej ostatniej także coś, co przypomina ludzkie włosy.
– Takie struktury zachowały się na siekierze, bo najprawdopodobniej w momencie korozji z solą miedzi te włosy zostały zakonserwowane. Znaleźliśmy też charakterystyczny sztylet z drugiej epoki brązu. Generalnie na stanowiskach piaskowych, a z takim mieliśmy do czynienia, bardzo słabo zachowuje się wszelka organika. Natomiast tutaj, dzięki obecności tych metali, ona się zakonserwowała. Zachowała się między innymi drewniana pochwa wspomnianego sztyletu. To ewenement w skali Europy Środkowej, w zasadzie takie znaleziska można policzyć na palcach jednej dłoni – mówi Piotr Alagierski.
Zapraszamy do wysłuchania materiału, w którym archeolog Piotr Alagierski opowiada o odkryciu:
Kinga Siwiec / kan/MarWer