Podłogi w pomieszczeniach dla psów, klatki zewnętrzne czy wejścia do boksów to tylko niektóre z usterek, jakie trzeba będzie naprawić w słupskim schronisku dla zwierząt. Kłopot w tym, że wykonawca remontu nie usunął zleconych usterek i… ogłosił upadłość.
Co dalej ze schroniskiem i jego remontem? Teraz kosztami prac podzielą się samorządy, które współfinansują schronisko. Miasto oszacowało wartość inwestycji na 600 tysięcy złotych, a środki zabezpieczyło w przyszłorocznym budżecie.
– Będziemy także składać wniosek do sądu przeciwko wykonawcy z tytułu niewywiązania się z umów dotyczących usuwania usterek i napraw, których miał dokonać – informuje Marta Makuch, wiceprezydent Słupska. – Natomiast my nie możemy czekać aż sąd rozstrzygnie sprawę. Może to niestety trwać latami, a zwierzęta muszą mieć odpowiednie warunki teraz – dodaje.
Placówka została oddana do użytku w czerwcu 2020 roku, a na jej budowę wydano 7 milionów złotych.
Joanna Merecka-Łotysz/tm