Zwiększenia nakładów na sport o 600 tys. złotych w przyszłorocznym budżecie Słupska chcą radni PiS i prawdopodobnie znajdą dla swojego wniosku poparcie w radzie. To znaczące zwiększenie budżetu dla klubów sportowych w mieście.
Radny Jacek Szaran podkreśla, że wniosek sprowokowała sytuacja nie do zaakceptowania, w której od wielu lat nakłady na sport w Słupsku nie zmieniają się. Ostatnie zwiększenie środków miało miejsce za prezydentury Macieja Kobylińskiego, a więc trzy kadencje wstecz. W okresie rządów Roberta Biedronia nakłady ten nawet spadły. – Tymczasem rosną koszty funkcjonowania, inflacja, ale przede wszystkim coraz więcej dzieci trenuje w słupskich klubach. Rozwijają się, zatrudniają więcej trenerów. Kluby mogły by robić jeszcze więcej, ale ogranicza ich brak środków – mówi Szaran.
Projekt radni zaprezentowali podczas konferencji prasowej na Stadionie 650-lecia w Słupsku, gdzie na co dzień trenują i startują lekkoatleci. Na spotkanie zaproszono Bernadettę Kopeć, prezes i trenerkę odnoszącej ostatnio wybitne sukcesy Akademii Młodego Atlety. – Już teraz rezygnujemy z niektórych zawodów, nie organizujemy zgrupowań, które moglibyśmy robić, ze względu na brak pieniędzy. Dodatkowe środki skutkowałyby bez wątpliwości i większymi sukcesami, i większą aktywnością klubu, w którym trenuje obecnie 400 dzieci – tłumaczy Kopeć.
WIECEJ NA SZKOLENIE DZIECI
Wniosek radnych zakłada zwiększenie kwot przeznaczanych na funkcjonowanie organizacji sportowych o 600 tys. złotych. Co ważne, nie chodzi o kwalifikowany, zawodowy sport, jak koszykówka, ale nakłady na kluby, zajmujące się głównie szkoleniem młodzieży. I tak według projektu z kwoty z 800 tys. o 400 zł wzrosłyby nakłady w pozycji „współpraca miasta z organizacjami pozarządowymi w zakresie szkolenia sportowego, zmagań i organizacji imprez, również o charakterze międzynarodowym”. Oraz ze 114 tys. aż o 200 tys. w pozycji „prowadzenie szkolenia w piłce nożnej na szczeblu IV ligi i wyższej”.
Projekt budżetu jest już gotowy, a klub PiS liczy siedmiu radnych i jest w mniejszości. – Liczymy jednak na porozumienie w tej sprawie, bo sport to dziedzina życia, która łączy, a nie dzieli. Coraz więcej mówi się o problemach psychologicznych dzieci, czego nie słyszy się w przypadku uprawiających sport. Dziś zwiększenie na niego nakładów, oznacza mniejsze wydatki w przyszłości – tłumaczą radni.
POROZUMIENIE JEST MOŻLWIE
I porozumienie chyba uda się wypracować, gdyż kilka dni wcześniej, dysponująca większością w radzie prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka przyznała, że nakłady na sport w mieście powinny być zwiększone. – Być może więc nie będziemy składać tego wniosku, bo dodatkowe środki znajdą się w projekcie budżetu w formie autopoprawki – mówi przewodniczący klubu PiS i wiceprzewodniczący słupskiej rady Tadeusz Bobrowski.
Krzysztof Nałęcz