Cykl audycji pod nazwą „Historie Na Czterech Łapach” będzie przybliżał państwu losy naszych czworonożnych przyjaciół, nie zawsze te miłe i przyjemne. Zachęca do adopcji tych zwierząt, które na dom i na miłość zasługują najbardziej.
W kolejnym odcinku, prosto ze słupskiego schroniska dla zwierząt, opowiadamy o Irce, której historia wydaje się banalna, jak jedna z wielu. Opiekun zwierząt traci dach nad głową, wyjeżdża lub odchodzi na zawsze. Kot czy pies staje się kulą u nogi najbliższej rodziny i trafia do schroniska. Tak tez było z Irką. Kotem, który swoją urodą zachwyca wszystkich odwiedzających słupską placówkę. Niestety nie na tyle mocno, żeby chcieć ją wziąć pod własny dach.
– Rzeczywiście kotka ma wyjątkową urodę. Sami zastanawiamy się co ona jeszcze u nas robi – mówi Marta Śmietanka kierownik słupskiego schroniska dla zwierząt. – Bardzo przywiązuje się do ludzi, odnajdzie się w każdym domu i otoczeniu. Potrzebuje tylko człowieka, który da jej dom. Taki na stałe.
Historia Irki, posłuchajcie: