Akademia Pomorska planuje otworzyć nowe kierunki studiów z językiem wykładowym ukraińskim oraz w tym języku chce uczyć studentów na kierunkach już istniejących. O wsparciu uczelni dla studentów z Ukrainy i różnorodnej pomocy uchodźcom rozmawialiśmy z prorektorem ds. kształcenia prof. Andrzejem Urbankiem.
Słupska uczelnia współpracuje z ok. 50 uczelniami na Wschodzie i jest w tym zakresie jedną z wiodących w kraju. Ok. 300 osób z Ukrainy studiuje na akademii w różnych formach. Uczelnia wspiera swoich studentów wieloaspektowo. Praktycznie każdy może liczyć na bezpłatne miejsce w akademiku, także z rodziną. Organizowane są zbiórki finansowe, pomoc prawna i psychologiczna oraz materialna. Studiujący z Ukrainy zostali zwolnieni ze wszystkich opłat za kształcenie.
Jednocześnie, w związku ze zmieniającą się sytuacją, która skutkuje wielkimi migracjami, uczelnia poważnie rozważa utworzenie kierunków z językiem wykładowym ukraińskim, oraz w tym języku chce wykładać na już istniejących kierunkach.
– Myślimy o europoznawstwie, dawniej znanym jako europeistyka – mów dr hab. Andrzej Urbanek, profesor AP, prorektor ds. kształcenia. – W związku z aspiracjami Ukrainy co do wejścia w struktury Unii Europejskiej jest duże zainteresowanie tymi zagadnieniami, a kraj ten będzie potrzebował osób wykształconych w tym kierunku.
Uczelnia jest przygotowana, aby wykładać także inne przedmioty po ukraińsku. Jak podkreśla prorektor, uczelnia zatrudnia już teraz wykładowców z Ukrainy, ale i polscy pracownicy coraz częściej władają tym językiem. Uczelnia widzi też swoją rolę jako centrum nauki języka polskiego dla obywateli zza wschodniej granicy, których steki tysięcy przybyły do Polski.
O tym, jak uczelnia pomaga swoim studentom ze Wschodu oraz w jaki sposób obecna sytuacja może wpłynąć na przyszłość Akademii Pomorskiej, rozmawialiśmy z prorektorem Andrzejem Urbankiem. Posłuchaj:
Krzysztof Nałęcz