Nawet dziewięć godzin trzeba stać w kolejce po uzyskanie numeru PESEL w Słupsku. Uchodźcy wojenni z Ukrainy ustawiają się przed ratuszem już późnym wieczorem, bo numerki umożliwiające wizytę w urzędzie wydawana są w Słupsku tylko dwa dni w tygodniu: w poniedziałki i środy.
W poniedziałki i środy wydawane są numerki na trzy kolejne dni – poniedziałek, wtorek i środę oraz czwartek, piątek i sobotę. Urzędnicy tłumaczą, że nie mają możliwości przyjęcia większej liczby petentów. Tymczasem część pomagających uchodźcom mieszkańców Słupska uważa, że akcja powinna być zorganizowana lepiej.
– Spora część tych osób stała tu całą noc, po kilka godzin. Wiadomo jaka jest pogoda i pora roku. Może ratusz pomyślałby o tym by te osoby nie stały pod gołym niebem i by wydłużyć jeszcze pracę urzędu- mówili reporterowi Radia Gdańsk.
Urząd miejski w Słupsku już wydłużył pracę w związku z nadawaniem numerów PESEL do godziny 18, urzędnicy pracuję również w soboty. Na razie magistrat dysponuje dwoma stanowiskami, które może wykorzystać do procedury nadawaniu numerów PESEL uchodźcom. By nie blokować usług w dni powszednie również dla mieszkańców Słupska trzecie stanowisko jest dla Ukraińców uruchamiane w soboty.
-Możemy maksymalnie obsłużyć około pięćdziesięciu osób dziennie i tyle numerków wydajemy na kolejne dni. W soboty trochę więcej. Macie państwo sześćdziesiąt dni na uzyskanie tego numeru PESEL, ale wiem, że każdy chce uzyskać go jak najszybciej. Byłoby jednak gdyby było to mniejsze grupy. Jeśli ktoś mieszka teraz poza Słupskiem można korzystać z sąsiednich urzędów gmin – apeluje słupski urząd.
DZIĘKUJĘ ZA POMOC, ALE CHCĘ PRACOWAĆ
Ukrainka Ilena z miasta Sumy przyjechała do Słupska cztery dni temu. W kolejce stała od godziny 23 do niemal 8 rano. Zabrakło dla niej numerka na najbliższe trzy dni. Wróci w kolejkę do magistratu w najbliższy poniedziałek. – Chcę pracować, uciekałam z domu, bo u nas jest wojna i strzelają do nas Rosjanie. Dostaliśmy pomoc od Polski i ja po prostu nie chcę być na niczyim utrzymaniu i chcę pracować.
W ostatnich dniach numer PESEL nadano w Słupsku ponad pół tysiącu uchodźców.