„Dzieci Ukrainy XXI wiek” to otwarta dziś przy ul. Jedności Narodowej w Słupsku plenerowa wystawa zdjęć ukazujących dramat najmłodszych ofiar wojny.
Wystawę współorganizowały słupski oddział Civitas Christiana i fundacji Prodire Edward Müllera. Zdjęcia otrzymali od fotoreportera Jewgienija Małoletki, wybrali kadry i wydrukowane ustawili w formie mini-galerii wprost na ulicy Jedności Narodowej, po tablicą Grudnia ‘70. – Zdjęcia mają prowokować, poruszać sumienia i składnia do refleksji – mówi Edward Müller, działacz opozycji w okresie PRL, później parlamentarzysta. – Ludzie nie lubią okropieństw. Chcą widzieć tylko, co ładne i piękne. Wojna nigdy nie była ładna, wojna nigdy nie była piękna. Powinniśmy zobaczy obraz prawdziwej wojny. To ostrzeżenie. Nie chcecie mieć tego w Polsce należy bezwzględnie wspierać Ukrainę.
Przed wystawą ustawiono 123 znicze, symbolizujące każde zabite dziecko podczas działań wojennych na Ukrainie, według oficjalnych danych na dzień otwarcia wystawy. – Każda świeczka symbolizuje jedno dziecko zamordowane przez Rosjan – dodaje Edward Müller.
Na otwarciu pojawiło się kilka kobiet z dziećmi, uciekinierzy z Ukrainy. – To okropne oglądać tragedię naszych dzieci. Szczególnie to co dzieje się w Mariupolu budzi grozę. Jako matka, wiem jakie cierpienia przynosi krzywda uczyniona dzieciom. Dlatego tak wdzięczna jestem za pomoc udzieloną nam w Polsce – mówiła nie kryjąc łez Halina Usyk.
Wystawę oglądać można przez najbliższe dwa tygodnie przed siedzibą regionalnej „Solidarności” przy ulicy Jedności Narodowej 2.
Krzysztof Nałęcz