W samo południe na placu Zwycięstwa w Słupsku odbyły się miejskie uroczystości z okazji Dnia Flagi Rzeczpospolitej Polskiej. – Barwom narodowym należy okazywać szacunek i cześć. Jest to patriotyczny obowiązek każdego Polaka – mówił Marek Goliński, wiceprezydent Słupska.

Od 2004 roku 2 maja to Dzień Flagi Rzeczpospolitej Polskiej. W poniedziałek na placu Zwycięstwa w Słupsku zebrali się przedstawiciele samorządów, służb mundurowych, a także mieszkańcy. Odśpiewano hymn państwowy oraz uroczyście wciągnięto flagę na maszt, a wiceprezydent miasta Marek Goliński podkreślił, że w dobie wojny w Ukrainie szczególnie ważne jest obchodzenie świąt narodowych.

(Fot. Radio Gdańsk/Wojciech Nowak)

– Biało-czerwona flaga reprezentuje nas, naszą godność, naszą narodowość, naszą polskość. Niech cały świat wie, że to najpiękniejsze barwy, jakie tylko można sobie wyobrazić. Barwom narodowym należy okazywać szacunek i cześć. Jest to patriotyczny obowiązek każdego Polaka. Cieszmy się dniami, w których obchodzić możemy święta narodowe, szczególnie dziś, w dobie wojny. Podkreślajmy swoją tożsamość w czasie agresji Rosji na Ukrainę, przypominajmy wszystkim, że biel i czerwień to kolory niezwyciężone, że towarzyszą nam od wieków i towarzyszyć będą nadal – mówił wiceprezydent.

(Fot. Radio Gdańsk/Wojciech Nowak)

BARWY ZWIĄZANE Z POLSKĄ OD WIEKÓW

Biel i czerwień są związane z dziejami Polski od wieków. Symbolem polskich władców oraz ich oddziałów były chorągwie z białym orłem na czerwonym tle. Jedną z najważniejszych dat w historii barw narodowych jest dzień 7 lutego 1831 roku.

– Tego dnia Sejm uchwalił, że kokardę narodową stanowić będą kolory herbowe Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego, tj. kolor biały i czerwony. W czasach zaborów barwy narodowe uznawane były za symbol walki o niepodległość, a podczas II wojny światowej i okupacji stały się znakiem bojowym walczącego narodu. Po wojnie biel i czerwień towarzyszyły Polakom w drodze do wolności i suwerenności – przypomniała porucznik Kinga Kul-Maślanka z Batalionu Ochrony Bazy w Redzikowie.

Wojciech Nowak/mk