41-latek zatrzymany w Słupsku na gorącym uczynku podczas malowania napisów na ścianie restauracji – policja nie wyklucza, że mężczyzna ma związek z kilkoma podobnymi zdarzeniami z ostatnich tygodni. Grafficiarza zauważył Jarosław Domaradzki, właściciel kilku lokali gastronomicznych. Zatrzymany namalował duży napis na ścianie jego restauracji.
Restaurator przedstawia okoliczności zdarzenia. – Ktoś zawiadomił pracowników restauracji, a oni mnie. Poprosiłem, żeby wezwali policję, a sam pojechałem na miejsce. Zobaczyłem biegnącego mężczyznę, zatrzymałem go i przekazałem policji. Zachowywał się dziwnie. Straty wyceniam na 500 złotych. Tyle wyniesie koszt pomalowania ściany – mówi.
– Funkcjonariusze sporządzili niezbędną dokumentację i zabezpieczyli ślady. Mundurowi badają teraz związek tego mężczyzny z powstałymi wcześniej napisami na innych budynkach na terenie miasta – poinformował młodszy aspirant Michał Sobiesiak z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
„SZOGUN” MÓGŁ ZNISZCZYĆ PRZYNAJMNIEJ CZTERY BUDYNKI
Ze wstępnych ustaleń wynika, że 41-latek, podpisujący się jako Szogun, namalował napisy na ścianach co najmniej czterech kamienic. Tego typu wykroczenie jest traktowane jako zniszczenie mienia. Grozi za nie grzywna lub kara ograniczenia wolności.
Przemysław Woś/MarWer