Ustecka tężnia solankowa ma patrona. Został nim ustczanin doktor Henryk Klimczuk – laryngolog, balneolog i autor prac w dziedzinie lecznictwa uzdrowiskowego, przez dziesięciolecia pełniący funkcję Naczelnego Lekarza Uzdrowiska.
Tężnia ma już dwa lata i przyciąga wielu turystów, zarówno z powiatu słupskiego, jak i tych z całej Polski. W niedzielę oficjalnie nadano jej imię doktora Henryka Klimczuka – ustczanina, laryngologa, balneologa i autora prac w dziedzinie lecznictwa uzdrowiskowego. Na początku lat 80. został zatrudniony w Przedsiębiorstwie Państwowym „Uzdrowisko Ustka” na stanowisku zastępcy dyrektora ds. lecznictwa oraz Naczelnego Lekarza Uzdrowiska. Tę ostatnią funkcję pełnił do 2010 roku. Zmarł w 2021 roku.
– Dopiero teraz uświadamiam sobie, że jak ważną był postacią dla miasta. Tata nigdy nie ookazywał tego – przyznaje Jacek Klimczuk, syn uhonorowanego. – Dla nas był zwykłym tatą, lekarzem w Ustce, który czasami dojeżdżał do pracy rowerem. Dopiero po jego śmierci zorientowałem się, że on naprawdę wiele wniósł w rozwój Ustki. Dla mnie był po prostu najlepszym tatą.
To za kadencji Henryka Klimczuka Ustka otrzymała status uzdrowiska. Wcześniej kurort działał jako oddział „Uzdrowiska Połczyn-Zdrój”.
Kinga Siwiec/kan